Indie to kraj systematycznie ograbiany ze swojego niezwykle bogatego dziedzictwa kulturowego, czego silny proces rozpoczął się w latach 60-tych XX stulecia. Czarny rynek Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych, a nawet Japonii nie przestaje obfitować w coraz to nowe dzieła sztuki indyjskiej. Indian Express miał nawet swojego czasu napisać: “Indie były przez całe wieki wykorzystywane i eksploatowane przez obcych władców; dzisiaj również odbywa się neokolonialny rabunek skarbów sztuki”.
Jednym z największych problemów stała się, przybierająca przerażające rozmiary, profanacja świątyń. Na wielkim południowo-wschodnim subkontynencie Azji znajduje się ogromna liczba zabytkowych budowli kultowych pełnych posągów i różnorakich zabytków, które są świadectwem historii kraju, liczącej ponad 2000 lat. Skarby te początkowo nie miały żadnej opieki i ochrony, były więc łatwym łupem dla handlarzy dziełami sztuki. Według danych dostarczonych przez policję, w latach 1966-67 z około trzydziestu świątyń znajdujących się na terenie południowych Indii wykradziono samych tylko posągów bóstw na sumę 1,5 miliona rupii. W stanie Uttar Pradesz zrównano z ziemią dwie świątynie jedynie w celu zagrabienia kamiennych konsoli, płycin ściennych i rynien. W innej miejscowości odpiłowano i ukradziono głowy wysokich posągów, ponieważ figury nie nadawały się do zabrania w całości. Ze świątyni w pewnej wsi w Pendżabie wykradziono statuę Wisznu liczącą ponad 1000 lat. W samych tylko stanach Alwar, Bharatpur i Dżajpur w okresie 1971-74 zarejestrowano 250 przypadków ograbienia świątyń.
Sensacyjna kradzież miała miejsce w Muzeum Narodowym w New Delhi w 1968 roku, kiedy to zrabowano 80 zabytkowych okazów biżuterii oraz około 200 rzadkich złotych monet, wartości ponad 10 milionów rupii. W tym samym roku zostało aresztowanych 48 osób, pod zarzutem kradzieży ponad 100 figur bóstw hinduskich z pomników i świątyń w Radżastanie. Wśród nich znajdowało się 10 zabytków z Ahmedabadu, 10 z Palamuru, 152 z Delhi oraz 2 z Bombaju.
W styczniu 1969 z muzeum maharadży w Dżajpuru skradziono 400 cennych obrazów, które po upływie kilku miesięcy pojawiły się w rozmaitych sklepach Radżastanu.
W roku 1970 Cleveland-State-Museum wydało katalog z reprodukcją posągu Buddy pochodzącego z VIII wieku, który to zniknął dwa lata wcześniej z muzeum w Nalandzie w stanie Bihar.
Głośne, swojego czasu, były perypetie staroindyjskiej rzeźby z brązu, przedstawiającej boga Śiwę-Nataradźę. Posąg został w 1951 roku znaleziony we wsi Sirapuram w południowych Indiach i pokazywano go tysiącom wiernych, póki pewnego dnia nie zniknął. Latem 1971 roku aukcja w Nowym Jorku sprzedała go za milion dolarów. Policji kryminalnej udało się ująć czterech ludzi, między innymi niejakiego Lance’a Dane’a, obywatela USA. Jeden z aresztowanych był konserwatorem i korzystając z okazji, w różnych świątyniach przez długi czas zastępował oryginały falsyfikatami, a zdobycze sprzedawał za granicą za pośrednictwem Lance’a Dane’a.
Po tych wydarzeniach, w latach 70 tych, rząd indyjski wydał zarządzenia, mające na celu ochronę dóbr kulturalnych kraju. 30 czerwca 1971 roku odbyła się konferencja rzeczoznawców, na której obradowano nad ustaleniem niezbędnych środków zmierzających do opanowania alarmującego wzrostu grabieży dzieł sztuki. Rząd wydał nawet zakaz wywozu przedmiotów artystycznych bez urzędowego zezwolenia. To nie uchroniło jednak kradzionych skarbów przed ich natychmiastowym wywozem za granicę. Wśród współczesnych kopii starych posągów, na których wywóz wydawane były specjalne licencje, handlarze ukrywali oryginały.
Pierwsze przypadki odzyskiwania przez policję w latach 60 tych XX wieku, zaginionych dzieł sztuki ujawniły, że w kradzieże zaangażowane były grupy przestępcze spoza granic Indii. Dziś można nawet powiedzieć, że w obrót dziełami sztuki na całym świecie zaangażowane są często całe grupy terrorystyczne.
Oprac. na podstawie:
W. Loschburg, Kradzież Mony Lisy, Warszawa 1984.
H. Bisham Pal, The Plunder of Art, New Delhi, 1992
CŁ
Pingback: Indie | ValcomTech